Jeszcze nie tak dawno odejście pracownika z pracy najczęściej spowodowane było zaprzestaniem czynności zawodowych w związku z wychowaniem dzieci, problemami ze zdrowiem lub przejściem na emeryturę. W dzisiejszych realiach rynku pracy mocno sprzyjającego pracownikom, odejść z pracy jest bardzo wiele i niekoniecznie ich przyczyną jest któraś z wyżej wymienionych sytuacji. Dobrowolna rotacja kadrowa dotyczy bowiem aż 8.9% pracowników, czyli 1.5 miliona osób. Czym najczęściej jest spowodowana?
Zaginiona informacja
Szczególnie niepokoić może fakt, że aż dwa na trzy odejścia nie mają zbadanej przyczyny. Agnieszka Winkiel, Starszy Konsultant w manaHR, tak tłumaczy ten stan rzeczy:
Po pierwsze pracodawca nie zawsze wie, jaka była przyczyna odejścia – nie we wszystkich przypadkach przeprowadzane są exit interview, czasami pracownik po prostu przestaje pojawiać się w pracy (np. w czasie okresu próbnego). Po drugie, nawet jeśli przyczyny są znane, nie zawsze docierają do działu HR – wiedzą współpracownicy i bezpośredni kierownik, ale dział personalny nie. Po trzecie – informacje o powodach odejścia nie zawsze agregowane i przechowywane są w jednym miejscu. Wówczas trudno o analizę sytuacji i wyciągnięcie wniosków – bo brak danych, na których można się oprzeć.
Życie pisze scenariusze
Opierając się zatem na pozostałych danych i uznając, że są reprezentatywne, możemy zauważyć, że aż 19% odejść jest spowodowanych sprawami niezwiązanymi z dotychczasowym zatrudnieniem. Są to takie przyczyny jak problemy zdrowotne (10%), przejście na emeryturę lub rentę (4.6%) oraz wygaśnięcie umowy na czas określony (4.2%). Poza tego rodzaju przyczynami, zauważalną częścią odejść są porzucenia stanowiska pracy (3.5%), czyli brak jakiegokolwiek kontaktu z dotychczasowym pracodawcą. Jednak trudno zakwalifikować, czy jest to kwestia życiowa, czy może wygodna forma zmiany pracy.
Dla pieniędzy?
Oczywiście brzmi to jak banał, ale w końcu w większości przypadków ludzie pracują dla pieniędzy i nie dziwi fakt, że aż 8.5% osób z badanych, czyli około jedna czwarta z wszystkich uzasadnionych odejść, to te z powodu niezadowalającego wynagrodzenia. Pomimo tego, że aktualnie minimalna płaca na umowie o pracę wzrosła oraz wprowadzono minimalną stawkę w umowie cywilno-prawnej, a także pojawiło się wiele świadczeń socjalnych jak na przykład 500+, to wciąż wiele osób pracujących jest nieusatysfakcjonowanych swoim budżetem domowym. I nie jest to dziwnie skoro aż 8 milionów osób zarabia do 2500 złotych netto. Wliczając w to aktualną sytuację rynku mieszkaniowego, nietrudno zrozumieć, że nie jest to tylko gonitwa za pieniędzmi, ale racjonalne postępowanie.
Jednak są to tylko najczęściej podawane przyczyny odejść z pracy. Poza tym istnieją takie jak lokalizacja firmy czy relacje z współpracownikami, które również należy mieć na uwadze. Z punktu widzenia pracodawcy coraz bardziej istotne staje się badanie przyczyn odejść. Służyć temu może m.in. exit interview, który nie jest bardzo czasochłonnym procesem, a może przynieść wiele informacji, które wyznaczyłyby ewentualny kierunek zmian w celu obniżenia poziomu fluktuacji kadr. Mogłoby się bowiem okazać, że w tych 63.7% nieznanych przyczyn odejść większościowy udział ma czynnik, o którym pracodawca nie ma pojęcia.