Jeszcze parę miesięcy temu nikt nie myślał o tym, że grozi nam pandemia koronawirusa, a nasze codzienne życie stanie na głowie. Analogicznie firmy nie mogły przewidzieć takiego rozwoju wydarzeń, dlatego co muszą zmagać się z kryzysem w różnej postaci.
Wyzwania dla HR
Duże organizacje takie jak firmy z sektora SSC/BPO również muszą funkcjonować w nowej rzeczywistości. Ich sytuacja jest o tyle łatwiejsza, że ze względu na rodzaj prowadzonej działalności są w stanie przenieść swoją działalność do internetu. Działy HR stanęły również przed nowymi wyzwaniami, a realizowane do tej pory zadania i procesy muszą odbywać się zdalnie. Choć część etapów rekrutacji pracowników wymagała do tej pory kontaktów fizycznych, to wiele aktywności da się wykonać online. Spora część centrów biznesowych prowadzi rekrutację bez ograniczeń i nie może sobie pozwolić na opóźnienia i przestoje. Nadal trwa poszukiwanie nowych pracowników, procesy muszą być kontynuowane, prowadzony jest onboarding, a przepływ danych i dokumentów nie może zostać zatrzymany.
Badania manaHR
Nie ma się co jednak oszukiwać – wprowadzenie kwarantanny to dopiero początek i cała branża obawia się pogłębiającego się kryzysu. Zamknięte centra handlowe, punkty usługowe, paraliż turystyki i hotelarstwa, to wszystko przełoży się na realne straty, które odczujemy wszyscy. Dlatego działy personalne SSC/BPO starają się reagować na zaistniałą sytuację. Krakowska firma manaHR postanowiła sprawdzić plany centrów biznesowych i przeprowadziła w tym celu ankietę.
Zdecydowana większość przedsiębiorstw planuje znacząco ograniczyć koszty – taką chęć deklaruje aż 63 z nich. Z takiego stanu rzeczy wynika jasno, że firmy choć mogą aktualnie znajdować się w dobrej sytuacji, to obawiają się tego, co może się zdarzyć już za kilka miesięcy. W pierwszej kolejności przeprojektowaniu ulegną strategie rekrutacyjne – aż 88% ankietowanych zamierza je ograniczyć. Obcięciu ulegną również budżety eventowe, szkoleniowe i podwyżkowe – ok. 60% firm planuje cięcia w tym obszarze. Pracownicy nie mają też co liczyć na premie i podwyżki – jedna trzecia obejdzie się smakiem.
Mało optymistyczne prognozy
Takie zmiany mogą skutkować sporą rotacją na rynku pracy i zwiększoną fluktuacją kadr w firmach. Jak wiadomo rynek pracownika “rozpuścił” nieco ludzi i przyzwyczajeni do tego, że duże firmy dbają o ich potrzeby, łatwo nie zaakceptują cięć w istotnych dla siebie obszarach.
Z drugiej strony nawet najbardziej optymistyczne scenariusze wymuszają na zarządzających oszczędności, ale przy zachowaniu ciągłości w realizowaniu strategii. Należy więc obserwować sytuację i trzymać rękę na pulsie – szczególnie w wypadku działów HR, które mają sporo do zrobienia w tym zakresie.