Portal wiedzy dla kadry kierowniczej


Poziom fluktuacji kadr a rynek pracownika

Poziom fluktuacji kadr a rynek pracownika

Niedobór osób w wieku produkcyjnym to jedna z bolączek polskiego rynku pracy. Firmy stale potrzebują specjalistów, a kandydatów z odpowiednimi kwalifikacjami wciąż brakuje. W takiej sytuacji mówi się o rynku pracownika, gdyż to on dyktuje warunki zatrudnienia, a organizacje o niego konkurują. Wydawało się, że wybuch pandemii zmieni ten trend. Media straszyły wtedy masowymi zwolnieniami i problemami ze znalezieniem zatrudnienia. Czy te przewidywania były słuszne? Odpowiedzi należy szukać, opierając się na twardych danych z rzetelnych źródeł. W tym celu warto sięgnąć po Raporty manaHR i przeanalizować poziom fluktuacji kadr za rok poprzedni. 

Co o rynku pracy mówi wskaźnik fluktuacji

Poziom fluktuacji w firmie informuje nas, ilu pracowników z niej odeszło w określonym przedziale czasu (decyzją pracodawcy lub własną). Jeśli wskaźnik ten jest podobny w wielu organizacjach, możemy mówić o tendencji na rynku pracy. Jeśli natomiast odbiega od średniej, problem tkwi w danym przedsiębiorstwie. Dlatego tak istotne są rzetelne analizy ogólnopolskie, które umożliwiają porównanie własnych wskaźników do tych rynkowych. 

W przypadku, kiedy ogólny wskaźnik odejść jest wysoki, możemy mówić o rynku pracownika, zaś w odwrotnej sytuacji o rynku pracodawcy. To pierwsze zjawisko występuje wtedy, gdy ofert pracy jest wiele, a firmy konkurują o specjalistów, oferując im atrakcyjne wynagrodzenia i benefity. Pracownicy czują się pewnie i nie obawiają się zmian. To oni podejmują decyzję o odejściu i powodują wzrost wskaźnika fluktuacji. Drugi trend pojawia się z reguły w niestabilnych, ciężkich czasach. Jeśli już pracownicy opuszczają firmę, to z decyzji pracodawcy (najczęściej masowe zwolnienia). Sami zaś obawiają się utraty etatu i nie chcą zmian, kiedy perspektywy znalezienia zatrudnienia są niskie (niewiele ofert pracy).  

Badanie manaHR

Firma manaHR od lat bada wynagrodzenia Polaków oraz cyklicznie publikuje największe Raporty Płacowe i inne opracowania dotyczące zarządzania zasobami ludzkimi. Wśród nich znajdują się analizy absencji i fluktuacji pracowników. W kwietniu tego roku ukazało się najnowsze zestawienie poruszające ten temat. W badaniu uczestniczyło 355 organizacji, najwięcej z branży produkcyjnej (71 procent). Dane zostały pozyskane bezpośrednio z działów personalnych przedsiębiorstw, dzięki czemu zyskujemy gwarancję rzetelności opracowania. Eksperci z manaHR zbadali zarówno poziom fluktuacji ogólnej, jak i tej z podziałem na odejścia będące decyzją pracownika i pracodawcy. W analizie uwzględniono również przyczyny odejść.  

Fluktuacja kadr w 2021

Przyjrzyjmy się zatem wskaźnikowi fluktuacji za rok 2021, zestawiając jego poziom z wynikami z lat wcześniejszych.

Jak widzimy, poziom fluktuacji kadr w roku poprzednim był najwyższy (nie licząc managementu). Powodem spadku odejść w 2020 roku była, jak już wspominaliśmy, pandemia. Wzrost wskaźnika w 2021 najbardziej zauważalny jest w przypadku pracowników white collar. Niewątpliwie przyczyniła się do tego rosnąca popularność zdalnego trybu pracy. Z jednej bowiem strony ułatwiło to firmom rekrutację pracowników, których do home office mogą poszukiwać w całym kraju, a nie tylko w najbliższej okolicy. Z drugiej – zachęciło pracowników do zmiany pracy. Skoro mogą pracować z domu, to mogą to robić dla dowolnego pracodawcy, który oferuje atrakcyjne warunki zatrudnienia. W takim przypadku wzrost fluktuacji wydaje się zupełnie oczywisty.

Czy 2021 to rok pracownika czy pracodawcy?

Na to pytanie najlepiej odpowie ekspert. Martyna Ratusznik, Liderka Zespołu w firmie manaHR komentuje:

Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na rynek pracy. Pracownicy, w obawie o brak stabilności zatrudnienia, woleli pozostać na dotychczasowym stanowisku u obecnego pracodawcy niż szukać nowych możliwości w innych zakładach pracy.

Pracodawcy zwracali uwagę na to, że na początku pandemii rzeczywiście doszło do ograniczenia fluktuacji, natomiast w 2021 roku zaobserwowano pewnego rodzaju odbicie. Aby zatrzymać obecnych i przyciągnąć nowych pracowników, firmy musiały zrealizować podwyżki. Nie bez znaczenia była dynamicznie zwiększająca się inflacja – pracownicy oczekiwali kolejnych wzrostów płac, aby skutki inflacji były dla nich jak najmniej dotkliwe. Upraszczając, jeśli organizacji nie było stać na podwyższenie budżetu wynagrodzeń, pracownik poszukiwał nowego pracodawcy, który zagwarantuje mu większą pensję. Warto wspomnieć również o wpływie pracy zdalnej, do której pracownicy biurowi zdążyli się już przyzwyczaić. Jeśli firma wprowadzała w tym obszarze jakieś limity – pracownik szukał nowego miejsca, w którym praca z domu będzie standardem.

Odzwierciedlenie powyższych słów znajdziemy we wcześniej zaprezentowanych danych. W  roku 2020 mieliśmy do czynienia z najniższym wskaźnikiem fluktuacji, natomiast w 2021 nastąpił rozwój rynku pracownika (zwłaszcza white i blue collar). To, jak sytuacja będzie wyglądała w bieżącym roku okaże się w kolejnej Analizie przygotowanej przez ekspertów z manaHR.

Dodaj komentarz