Portal wiedzy dla kadry kierowniczej


Pracownik pilnie poszukiwany – także za granicą

Pracownik pilnie poszukiwany – także za granicą

O tym, że coraz trudniej znaleźć odpowiedniego pracownika wiedzą dziś już niemal wszystkie duże firmy. Jak ostrzegają fachowcy, po raz pierwszy w historii, Polska możne znaleźć się w sytuacji, w której rodzimy biznes jest poważnie zagrożony nie z powodu niekonkurencyjności czy niskich inwestycji, ale niedoboru pracowników.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Jednym z najważniejszych jest zaś spadek podaży pracy, obserwowany od 2013 roku. Co gorzej, proces ten jeszcze przyspiesza. Jak dowiedzieć można się z danych publikowanych przez GUS liczba osób w wieku produkcyjnym (od 18 do 59/64 lat) zmniejszy się do 2025 roku do ok. 22 mln, a to znaczy ponad 2 mln mniej pracowników w porównaniu z 2014 r. Niewiele w sytuacji zmieni program 500+, którego efekty – jeśli zaistnieją – na rynku pracy zobaczymy dopiero za dwadzieścia lat.

Jak więc mogą poradzić sobie z tym wyzwaniem menadżerowie? Szukając pracowników inaczej i w innych miejscach. Takich jak choćby wśród społeczności imigrantów zarobkowych, których liczba rośnie coraz bardziej za sprawą uproszczonej procedury wizowej. Jak wskazują dane publikowane przez Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ciągu jedenastu miesięcy minionego roku, do powiatowych urzędów pracy wpłynęło ponad 1,2 mln. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obcokrajowcy. To aż o dwie trzecie więcej niż w 2015 roku w tym samym okresie. Na polski rynek pracy napływają więc przede wszystkich nasi wschodni sąsiedzi, Ukraińcy oraz inni przedstawiciele byłych republik radzieckich. Już dziś są oni ratunkiem w branżach zatrudniających pracowników sezonowych czy krótkoterminowych.

Imigranci ratują polski przemysł, trudno więc się dziwić, iż przedsiębiorcy proszą decydentów o to, aby jeszcze bardziej ułatwić procedury zatrudnienia obcokrajowców. Zależy im przede wszystkim o legalizacji możliwości dłuższych pobytów imigrantów, tak aby mogli nie tylko pracować, ale i płacić podatki oraz mieszkać w Polsce. Jak bowiem twierdza specjaliści, m.in. Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, aby polski biznes nie upadł, do 2050 r. niezbędne będzie przyjęcie nawet 5 mln imigrantów.

Jak jednak wskazują eksperci, napływ pracowników zagranicznych na pewno nie rozwiąże problemu niedoboru kadr całkowicie. Choćby dlatego, iż podobne problemy jak Polska mają nasi wschodni sąsiedzi i to oni będą stanowić dużą konkurencję dla naszych pracodawców. Scenariusz, w którym na miejsce starzejącego się społeczeństwa wejdą młodzi imigranci, eliminując problem niedoboru kadr jest nazbyt optymistyczny.

Liczyć więc należy także na powrót z emigracji przynajmniej części z 2 mln Polaków, którzy ostatnimi laty wyjechali na Zachód za pracą. Może się tak stać nie tylko za sprawą niepokojów i zmniejszonego poczucia bezpieczeństwa w krajach Europy zachodniej, ale także w związku z Brexitem, który ograniczy możliwości pracy na Wyspach osobom spoza Wielkiej Brytanii.

Dodaj komentarz