Już niedługo będziemy mogli zauważyć widoczne zmiany rynku pracy, ponieważ pracodawcy będą mieli coraz większy problem z zatrudnianiem pracowników na umowy cywilno-prawne. Projekt regulujący ten rodzaj zatrudnienia jest w trakcie ustaleń. Wydaje się, że to dobra wiadomość dla pracowników, z drugiej strony istnieje obawa, że pracodawcy mogą przenosić na podwładnych dodatkowe opłaty związane z nowymi regulacjami. Co może się zmienić?
Śmieciówki pójdą w niepamięć
Umowa o dzieło oraz umowa zlecenie, są najpopularniejszymi formami zatrudnienia, pracodawca może bowiem w ten sposób uniknąć wysokich opłat związanych z zatrudnieniem pracownika na umowę o pracę. Dane GUS mówią o tym, iż na 1,3 mln ludzi pracujących, 10% to osoby, które podpisały tzw. umowę śmieciową. Zatrudnienie to nazywane jest również nieetatowym. Nowe przepisy mówią o tym, iż pracownik zatrudniony na ww. umowy, będzie mógł przepracować maksymalnie 16 h tygodniowo. Jeśli przekroczy tę liczbę, to pracodawca będzie musiał zatrudnić go na cały etat lub pracownik może założyć swoją działalność gospodarczą i zatrudnić się sam. Wynagrodzenie osób, które pracują na takich warunkach będą opiewały na kwotę wynikającą z minimalnej stawki godzinowej. Aktualnie przyjmując, że kwota, którą zarabia pracownik to ok. 3 tys. zł brutto, to na umowę zlecenie otrzymuje 2245 zł netto, a na umowę o pracę 2156 zł netto. Różnica jednak dla pracodawcy jest spora, ponieważ dając pracownikowi umowę o pracę, musi liczyć się z dodatkowymi kosztami. Dlatego istnieje ryzyko, iż przy zmianie umów dla swoich pracowników, tymi kosztami obarczy właśnie ich.
Rodzaj umowy a zdolność kredytowa
Rodzaj formy zatrudnienia wpływa na zdolność kredytową. Kredytobiorca powinien mieć stały dochód, a gwarancją tego jest z reguły umowa o pracę. Taki klient wydaje się bankom bardziej rzetelny i istnieje większe prawdopodobieństwo, że kredyt spłaci. Niektóre banki respektują jednak umowy cywilno-prawne, wymagają jednak przy tym minimum rocznego zatrudnienia na ten typ umowy. Warunek zatrudnienia na umowę o pracę, nie jest niezbędny do zaciągnięcia kredytu w instytucjach pozabankowych, w szczególności w Internecie, wówczas najważniejsze są wysokie zarobki. Dochody sprawdzane są np. za pomocą wykazu wpływów rachunku bankowego. Michał Papliński, Country Manager w TWINO (właściciel marki Netcredit.pl i Incredit.pl), mówi o tym, iż sytuacja zmiany umów cywilno-prawnych nie wpłynie na zdolność kredytową, ponieważ kwoty kredytu przyznawane są adekwatnie do wysokości zarobków.