Z polskich i międzynarodowych badań wynika, że około 60 proc. wszystkich przedsiębiorców liczy na to, że biznes pozostanie w rękach rodziny. Potwierdzają to także liczne przykłady znanych rodzinnych firm, których założyciele przekazują władzę swoim dzieciom.
Z roku na rok rośnie zainteresowanie polskich przedsiębiorców tematem sukcesji. Do takiej zmiany warty należy się jednak dobrze przygotować. W zeszłym roku zrealizowano badanie w ramach unijnego projektu “Kody Wartości – efektywna sukcesja w polskich firmach rodzinnych” i z tego badania wynika, że firmy są dopiero na wstępnym etapie planowania sukcesji. Co więcej, są to dość okrojone plany, bez konkretnego terminu przekazania władzy.
Wielu biznesmenów jest przekonanych, że ich dzieci przejmą biznes. W rzeczywistości jest jednak inaczej, szczególnie w rodzinach, gdzie dzieci mają wolny wybór w kwestii kariery zawodowej i nie są oswajane z myślą, że mogą przejąć biznes rodziców. Należy liczyć się także z tym, że pierwsza sukcesja może być także pierwszym małym kryzysem dla firmy – płynność finansowa zostanie zachwiana, bo trzeba spłacić członków rodziny czy zabezpieczyć ich potrzeby finansowe. Do firm często dołączają członkowie rodziny, którzy są już po czterdziestce i bez przygotowania dostają menedżerskie stanowisko. Tutaj przedsiębiorstwo sporo traci, bo brak doświadczenia szybko wychodzi na jaw, a firmie trudno potem rekrutować pracowników z zewnątrz.
Jak poradzić sobie w takiej sytuacji? Coachowie radzą, aby stworzyć rodzinny kodeks dobrych praktyk, w którym rodzice przekazują dzieciom formalne wymagania i dają do zrozumienia, że nie powinny oczekiwać specjalnego traktowania z tytułu rodzinnych powiązań. Stworzenie takiego kodeksu pozwala uniknąć konfliktów o podział wpływów i stanowiska.
