Polska gospodarka ma się wcale nieźle. Świadczą o tym poprawiające się statystyki dotyczące bezrobocia. Jego stopa sięgnęła już niemal rekordowo niskiego w III RP poziomu. Dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią, że w maju bieżącego roku stopa bezrobocia wynosiła 9,1%, czyli aż o 1,6 punkt procentowy mniej niż w roku 2015. Wydaje się, że nic nie jest w tej chwili zaszkodzić tym korzystnym trendom. Niewykluczone jednak, że swój wpływ będą mieć na nie zarówno działania rządu jak i sytuacja międzynarodowa.
Zacząć należy od tego, że rząd Beaty Szydło zdecydował się na podniesienie płacy minimalnej. Od stycznia 2017 roku jej wysokość ma wynosić 2000 zł, czyli o 150 zł więcej niż dotychczas. Część analityków obawia się, że może to negatywnie wpłynąć na kondycję małych firm, szczególnie tych poza dużymi ośrodkami miejskimi. A dodać trzeba, że nie jest to problem trywialny. Płacę minimalną otrzymuje obecnie ok. 1,3 mln Polaków. Zapewne z podniesieniem jej kwoty poradzą sobie przedsiębiorstwa działające w dużych miastach. W nich bowiem zapotrzebowanie na pracowników jest na tyle duże, że i tak wymusza podnoszenie płac. Gorzej sprawa wyglądać może w mniejszych miejscowościach, gdzie mali przedsiębiorcy mogą dążyć do redukcji kosztów pracy poprzez zwolnienia i zatrudnianie „na czarno”.
Negatywnie na sytuację na rynku pracy wpłynąć może też wprowadzenie w życie prezydenckiego lub rządowego projektu obniżki wieku emerytalnego. Kwestia ta nie jest jeszcze co prawda przesądzona, ale wydaje się, że już w przyszłym roku przywrócony zostanie, obowiązujący przed reformą przeprowadzoną przez rząd PO-PSL, wiek emerytalny (60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn). Według części analityków może to pogłębić problem zapotrzebowania na pracowników i spowolnić gospodarkę.
Trudno przewidzieć też, jaki wpływ na polską gospodarkę i rynek pracy będzie miał Brexit. Nie wiemy jeszcze, jak potraktowani zostaną Polacy pracujący na Wyspach i czy część z nich nie zostanie zmuszona do powrotu do kraju. Mimo że część ekspertów zwraca uwagę, że rozwód Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską może spowodować falę reemigracji i wzrost bezrobocia, wydaje się, że ci, którzy będą musieli opuścić Wyspy, w pierwszej kolejności będą szukać zatrudnienia w innych krajach UE. Więcej na ten temat powiedzieć będzie można jednak dopiero, gdy poznamy szczegóły Brexitu oraz nowej umowy między UE i UK.