Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego, rozpoczął się sezon… chorobowy. Niestety kolejne jesienne miesiące będą sprzyjać zachorowaniom. To oznacza, że wkrótce pracownicy masowo będą przynosić zwolnienia lekarskie. Pewnych rzeczy nie da się wykluczyć, ale są sposoby, by zniwelować skutki.
Każdy rodzic zapewne wie, że przedszkole czy szkoła to niestety wylęgarnia zarazków. Prędzej czy później dziecko wróci z takim lub innym wirusem, który natychmiast przejdzie na rodzica. Jesienne załamania pogody także nie sprzyjają szybkiemu powrotowi do zdrowia. Zagrożeni są także ci nieposiadający dzieci, bo zarazić można się wszędzie. Co to oznacza w świecie biznesu? Absencje, spadki motywacji i efektywności pracy, a zatem mniejsza produktywność i mniejsze zyski. Podwładni mogą być bardziej rozdrażnieni i rozkojarzeni. Czy jest jakiś sposób na sezon chorobowy?
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Przede wszystkim ważna jest profilaktyka. Zestresowany pracownik, który ma mało ruchu i przesiaduje po godzinach nie odrywając się od komputera jest bardziej podatny na infekcje, ponieważ spada jego odporność. Dlatego też nowoczesne firmy umożliwiają pracownikom aktywny wypoczynek. Jak wynika z raportu „Zdrowie w pracy – diagnoza i oczekiwane zmiany” przeprowadzonego na zlecenie Bupa aż 45 proc. polskich pracowników oczekuje wsparcia firmy w zakresie zdrowia psychicznego i skutków stresu czy depresji. Na drugim miejscu respondenci wskazywali profilaktykę chorób układu krążenia. Wśród odpowiedzi dotyczących prozdrowotnych działań pracodawcy pojawiała się także zdrowa dieta i aktywność fizyczna.
W zdrowym ciele, zdrowy duch
Dbanie o stan zdrowia podwładnych przynosi pracodawcom wymierne korzyści. Według danych Bupa 76 proc. polskich firm wprowadza działania na rzecz zdrowia pracowników. Respondenci wskazywali, że przekłada się to na mniejszą ilość absencji, poprawę stanu zdrowia i większe zaangażowanie w wykonywanie obowiązków służbowych. Chociaż odsetek prozdrowotnych przedsiębiorstw jest wysoki, to nie zawsze te działania zgadzają się z potrzebami pracowników. Tymczasem 66 proc. badanych pracowników przyznało, że gdyby ich stan zdrowia byłby lepszy, to wzrosłaby ich wydajność zawodowa.
Pracownicy chcą opiekuńczych firm
Dla 70 proc. polskich pracowników prozdrowotne programy firmowe oraz takie działania pracodawców są bardzo ważne. Jest to także jeden z argumentów branych pod uwagę podczas zmiany miejsca pracy. 43 proc. badanych deklaruje, że wybierze pracodawcę, który wspiera zdrowie podwładnych i inwestuje w takie działania. Pracownicy firm, które mają na uwadze ich zdrowie i samopoczucie są bardziej lojalni, skorzy do współpracy i łatwiej im pomóc. 78 proc. respondentów odpowiedziało, że w razie problemów przyjęłoby pomoc od pracodawcy, który wprowadza prozdrowotne rozwiązania.
Sami managerowie wskazują na kilka problematycznych aspektów, które utrudniają podejmowanie profilaktycznych działań. Jak to zwykle bywa największą barierą są koszty – 73 proc. odpowiedzi. Według jednej trzeciej ankietowanych zarządy firm nie traktują zdrowia pracowników priorytetowo. Wśród wymienianych barier znalazł się także brak odpowiednich kadr, które dbałyby o prozdrowotne działania. Warto zastanowić się, ile firma mogłaby zyskać, gdyby pracujące w niej osoby były zdrowe, nie przebywałyby na zwolnieniach lekarskich i wykonywałyby swoje obowiązki z zaangażowaniem.
