Granica między stresem, a wypaleniem zawodowym jest cienka. Niekiedy trudno zauważyć, że codzienny stres, który dotyka co drugą osobę, przeradza się w poważne wypalenie. A temu towarzyszą już poważne objawy: poirytowanie, brak koncentracji, dotkliwe bóle głowy czy bezsenność.
Wypalenie zawodowe najczęściej dotyka osoby, które pracują z ludźmi, to np. trenerzy czy menedżerowie. Nagle zarządzanie staje się męką, chcemy jak najszybciej zakończyć spotkanie, szkolenie czy konferencję.
Na ten stan może wpływać wiele czynników: brak docenienia, nadmiar obowiązków i brak kontroli nad nimi, brak wsparcia ze strony współpracowników i szefa czy niemiła atmosfera w miejscu pracy. Nie bez znaczenia może być także konflikt pomiędzy wartościami, którymi kierujemy się my, a wymaganiami zewnętrznymi.
Z tym problemem zmagają się przede wszystkim trenerzy wewnętrzni, którzy na stałe współpracują z daną firmą. W tym przypadku, w lepszej sytuacji są freelencerzy, którzy mogą pozwolić sobie na swobodny dobór klientów i zadań. Tutaj jednak największe znaczenie ma to, że dopóki jesteśmy zdolni utrzymać się sami, ze zleceń, które nas satysfakcjonują, to do tego momentu jesteśmy w stanie utrzymać odpowiednią higienę pracy i komfort psychiczny. A to znacznie oddala nas od wypalenia zawodowego.